Do najcenniejszych pomników przyrody na terenie naszego powiatu należy lipa: " prof. Władysława Szafera", znajdująca się na terenie parku podworskiego w Broniszowie. Ustanowiona pomnikiem przyrody w roku 1936, staraniem wybitnego przyrodnika prof. Wł. Szafera, którego obecnie nosi imię. W tym roku to drzewo reprezentowało Gminę Wielopole i zdobyła wśród internautów 3 miejsce w grupie nominowanych 16 "obiektów" w ogólnopolskim konkursie – Drzewo Roku 2022.
Warto przytoczyć listę tych finalistów w kolejności zajętego miejsca:
1.Dąb Fabrykant z Łodzi
2.Strażniczka Miłosnej Historii w Bieńkowicach
3.Lipa prof. Szafera w Broniszowie
4.Lipa Wiktoria w Wojkowicach
5.Dąb Niepodległości w Puławach
6.Matka Lasu w Chłopowie
7.Jabłoń Felicja w Długiem
8.Klon Jawor w Karczewie
9.Lipa w Zakopanem
10.Dąb Chrześcijanin w Januszkowicach
11.Dąb Johannes Maleus alians Kanthy w Malcu
12.Dąb Jan w Rogowie
13.Wiąz Taczanowskiego w Lutomiersku
14.Dąb Opiekun w Milanówku
15.Klon Tadeusz w Zawierciu
16.Dąb Prasław w Prusinowicach
Dobiegające końca wakacje mogą być dobra okazją do osobistego poznania "laureata z Broniszowa" , a może także innych drzew z tej listy.
opr.SW
Od 28 lipca (br.) w podziemiach Powiatowego Centrum Edukacji Kulturalnej w Ropczycach czynna jest wystawa „Śladami Społeczności żydowskiej w powiecie ropczycko-sędziszowskim”. Ekspozycja została opracowana na podstawie materiałów z zasobów Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Rzeszowie oraz Archiwum Państwowego w Rzeszowie i zbiorów osób prywatnych. Zaprezentowane tu zostały trzy największe żydowskie społeczności z terenu naszego powiatu: Ropczyc Sędziszowa Młp. i Wielopola Skrz. Można ją oglądać będzie do 28 lutego 2023 roku. To kolejna ciekawa propozycja wakacyjna tej placówki kultury. Przy tej okazji przypominamy że w tych trzech miejscowościach zachowały się cmentarze żydowskie. Nie zachowały się bożnice, ale ropczycką drewnianą możemy zobaczyć na zdjęciu na tej wystawie. Z tej bożnicy w Ropczycach zachowały się schody drewniane prowadzące do tzw. babińca. Ta bożnica została rozebrana przez Niemców w roku 1940. Druga ropczycka bożnica murowana, która znajdowała się przy Rynku została wyburzona w latach 60-tych XX w. Wystawa prezentuje szereg ciekawych eksponatów, dobrze ilustrujących życie społeczności żydowskich. Warto je zobaczyć. Wstęp wolny
Na zdjęciu: modlitwa dwóch chasydów z Ukrainy w Ropczyckim ohelu w dniu 16.08.2022 r.
opr. SW
Długi sierpniowy weekend jest dobrą okazją by przypomnieć format e- felietoników. A że nie było ich przez kilka tygodni, to ten będzie dłuższy. Bo temat poważny, nasz lokalny tygodnik, po tradycyjnych u nich atakach na rząd i PiS, tym razem zajął się uchodźcami z Ukrainy. Otóż mamy świadomość że wojna jaką toczy Rosja z Ukrainą „i resztą świata” toczy się nie tylko na linii frontu. Nie mniej ważna jest cyber–przestrzeń, której elementem są media. Media elektroniczne, które często obecnie funkcjonują w wymiarach obrazu i papieru. Dodajmy jeszcze że tradycyjnie Rosja inwestuje swoje nieograniczone środki na tym froncie. Kontynuując tradycje z tego zakresu ZSRR potrafi zadziwiać świat perfekcyjnością, ale także wyrafinowaną przewrotnością w promowaniu swoich interesów. Do tej toczonej wojny postanowił włączyć się lokalny tygodnik, nazwijmy go „R”. Jego naczelny redaktor W.N. w swoim cotygodniowym felietonie (11.08. br.) dokonuje oceny obecności uchodźców z Ukrainy w Polsce. Wylicza: że nie pracują i nie wykazują ochoty by jakieś prace podejmować. Że przedsiębiorców boli, że nie przyjechali oraz wyjechali ukraińscy mężczyźni z firm budowlanych i drogowych.
Ale to mało, tenże redaktor W.N dzieli się refleksjami po oglądnięciu w internecie filmu, na którym kilku ukraińskich chłopców dewastuje cegłami samochody. Przyznaje że nie powiedziane zostało gdzie i kiedy to było, ale to nie obudziło w nim wątpliwości. Powtarza za nagranym w tym filmie komentarzem, że policja była wezwana, ale nic nie zrobiła, a gdy odjechali chłopcy powrócili by niszczyć samochody. No to już trochę nam wyjaśnia, bo policja to PiS, który nie potrafi chronić swoich obywateli. Potem jest jeszcze: że matka dziecka chciała wyrównać szkody, ale miała przy sobie tylko 20 tys. zł. Że w Chorwacji można zobaczyć dobre samochody z ukraińską rejestracją. Że rosyjski i ukraiński słychać w luksusowych restauracjach. Generalnie redaktor W.N. użala się na swoją mizerie finansową, zderzaną z bogactwem Ukraińców. I można się tym faktem wzruszyć i można sobie wyobrazić że tenże redaktor oderwał się na chwilę od telewizora, w którym zdaje się ma tylko TVN i pobuszował w internecie, gdzie znalazł ów film i wspomniane opinie, tak bardzo mu mentalnie bliskie. Nie ukrywa także, bo pisze, że dziwi go bardzo że Ukraińcy są różni: dobrzy i źli, pracowici i leniwi. Nie potrafię ocenić, czy to zdziwienie wzrośnie, czy też zmaleje, jeżeli poinformujemy go, że podobnie, jak: Niemcy, Francuzi, ŻYDZI, itd., oraz Polacy. Istotne jest końcowe pytanie w tym felietonie, jak zachowali by się Polacy, gdyby nas napadnięto. Dobry byłby tu prorok, ale wiemy, że w jakiejś części zależałoby to od mediów. W czyich będą rękach, takich którzy rozumieją interesy swojej Ojczyzny, te bliskie i te dalekie czasowo. Czy też w rękach takich, którzy niewiele rozumieją, o co trudno mieć pretensje, a ich działania wyznaczają osobiste interesy materialne.
Pieniądz, którego źródłem jest Rosja który pachnie dziś, chociażby jutro, a może za wiele lat ma zapewnić Rosji i Niemcom dobrobyt i prestiż. Tenże redaktor W.N. jest klasycznym przykładem skutków realnego działania propagandy tych wielkich naszych sąsiadów. Ale czy jedynym, zapewne nie. Warto by przyglądnąć się na ile powszechnym?. Także w odległym terenie, lokalnych mediach. Dostrzeżenie tego może być istotnym warunkiem skutecznej ochrony naszych interesów i pomyślnej przyszłości naszych dzieci i wnuków. Dzisiaj należy ciągle powtarzać, że Ukraina walczy nie tylko o swoją niepodległość, ale także znacznej części Europy, w tym Polski. A my w tej walce uczestniczymy przez pomoc uciekinierom, kobietom z dziećmi, bowiem mężczyźni, tam zostali, a często powrócili by walczyć o swój dom. Wielce optymistyczne jest to jak Polska przyjęła ofiary wojny Putina. Wchodzimy w kolejną fazę tej wojny, prób osłabiania narodzonego braterstwa między Polską a Ukrainą.
St. Wójciak
Działające od trzech lat Ropczyckie Powiatowe Centrum Edukacji Kulturalnej pięknie wpisuje się różnymi ciekawymi inicjatywami w sferze kultury. Do takich niewątpliwie należą: " rodzinne niedziele ze sztuką". I tak w sierpniu br. 13 i 14 sierpnia (sobota-niedziela), w godz. 12.00-20.00 i udostępnione będą wszystkie wystawy aktualnie eksponowane w PCEK. Natomiast w niedzielę, 14 sierpnia, w godz. 15.00-18.00.przygotowana została specjalna oferta dla indywidualistów i całych rodzin (bez względu na wiek), polegająca na specjalnym zaktywizowaniu gości PCEK. Szczególnymi bohaterami wydarzenia będą wystawy prezentujące dorobek twórczy artystów z powiatu ropczycko-sędziszowskiego i nie tylko.
Szczegóły na plakacie. Zapraszamy! Wstęp wolny
opr.SW
We wtorek (9.08.br.) zakończyły się prace nad wykonaniem okazałego murala "Żołnierzy Wyklętych" w centrum Ropczyc. Mural przedstawia kpt. Karola Chmiela i por. Stanisława Dydo. Karol Chmiel był członkiem IV Zarządu Głównego WiN i razem z Łukaszem Cieplińskim i pozostałymi członkami tego zarządu stracony w Warszawie 1.03.1951 r. Pochodził z Zagorzyc, z wykształcenia był prawnikiem, działaczem spółdzielczości wiejskiej, politycznie związany z PSL. Za okupacji należał do organizatorów BCh na terenie powiatu, po zjednoczeniu BCh z AK znalazł się w kierownictwie Inspektoratu AK Rzeszów. Po utworzeniu WiN został doradcą politycznym Łukasza Cieplińskiego w IV ZG WiN.
Por. Stanisław Dydo, urodzony w Brzezówce k. Ropczyc, w konspiracji AK był dowódcą oddziału dyspozycyjnego podoobwodu Sędziszów Młp. W sierpniu 1944 brał udział w walkach w ramach Akcji "Burza". Po zakończeniu wojny w październiku 1945 rozpoczął studia w Krakowie, gdzie włączył się w działalność WiN. Następnie przeniósł się na studia do Wrocławia, działając nadal w WiN w Zarządzie Wrocławskim. Aresztowany 18 grudnia 1947 r., po ciężkim śledztwie połączonym z torturami, stracony 27 listopada 1948 r. wraz z pozostałymi członkami Zarządu Wrocławskiego WiN.
Mural im poświęcony, jest elementem projektu MON, realizowanego przez Fundacje Rozwoju SOLID Ropczyce pod honorowym patronatem Starosty Witolda Darłaka. Wykonany został przez Pawła Wołosa z Góry Ropczyckiej. W ramach tego projektu wydana zostanie również publikacja, opisująca ich życie i walkę o wolność Ojczyzny. Zrealizowany zostanie także film edukacyjny, skierowany głównie do młodego odbiorcy, pokazujący te osoby, oraz ilustrujący idee, za którę zapłacili tak okrutną cenę. Przeszli bowiem przez piekło katowni UB-eckich, zamordowano ich i skazano na bezimienną śmierć. Ten nowy mural będzie materialnym dowodem, że środowisko Ropczyc pamięta o swoich bohaterach walki o Niepodległość.
SW