Ciekawe, ile osób śledziło toczącą się polemikę na łamach "Reportera", pomiędzy Starostą Witoldem Darłakiem a Burmistrzem Bolesławem Bujakiem w sprawie budowy zjazdu z autostrady w Ostrowie. Ponieważ starosta opublikował w dniu 12.08. br. "Oświadczenie", że nie będzie kontynuował tej formy dyskusji, pozwolę sobie na małe jej podsumowanie.
Z treści "Oświadczenia" starosty wynika, że burmistrz żyje w swojej wyimaginowanej rzeczywistości i nie ma sensu próba uświadamiania jak wątpliwym sukcesem jest wybudowanie obwodnicy przebiegającej przez centrum miasta (300 m. od Rynku). Istotą problemu jest to, że przez wiele lat toczono walkę właśnie z B. Bujakiem o zrealizowanie obwodnicy "północnej" przez dzielnicę przemysłową Czekaj. Wówczas dla projektujących autostradę oczywisty byłby zjazd w Ostrowie, a Ropczyce dzisiaj byłyby w innym punkcie rozwoju. To dzisiaj powinni dostrzegać nawet ci mniej rozgarnięci, a więc powinno być to oczywiste dla burmistrza, ale tego nie ma. Z treści wspomnianej polemiki wynika, że burmistrzowi marzy się, żeby Ropczyce nie miały połączenia z autostradą, (a to jak przy obwodnicy pomagać mu będzie w walce o władzę). Pozwolę sobie wyrazić publicznie przekonanie, że to w czasie kiedy rządziła Unia Wolności z PSL, a potem PO/PSL możliwe blokowanie oczywistej i perspektywicznej "obwodnicy przez Czekaj", a potem budowa absurdalnej "mini-obwodnicy" Ropczyc. Wierzę, że dziś sytuacja na tyle jest inna, że starania Bolesława Bujaka, żeby zablokować budowę zjazdu w Ostrowie okażą się daremne, a Ropczyce uzyskają nowe możliwości rozwoju.
Stanisław Wójciak