Wielokrotnie w tych felietonikach krytycznie wypowiadałem się na temat tej jedynej w naszym powiecie gazety (prywatnej). Wątpliwości budziły zarówno lewackie poglądy, jak i często poziom artykułów prezentowanych na tych łamach. Z tym większą przyjemnością chciałbym pochwalić felieton w ostatnim numerze „R” (Nr 9) red. Wojciecha Nai pod niezbyt udanym tytułem „Ętelegencja”. W tym obszernym materiale omawia problem właściwego wyboru radnych do władz samorządowych. W jego opinii, często niestety wybrani zostają ludzie niezdolni do reprezentowania interesu społecznego, zainteresowani jedynie całkiem sporymi kwotami diet. Słuszny jest apel redaktora Wojciecha Nai, by jednak spróbować ocenić, czy dany kandydat wykazał się dorobkiem aktywności społecznej, czy też wiadome jest, że jedynie wykazuje się nadzwyczajnym posłuszeństwem.
Rzeczywiście w wyborach samorządowych wybieramy ludzi, których znamy, których widzieliśmy, że coś robią, że mają jakieś osiągnięcia. A jeżeli nic o nich nie możemy dobrego powiedzieć, no to nasz głos przy urnie na taką osobę jest prawdopodobnie złą inwestycją, także dla naszej lokalnej społeczności. I o taki namysł, o bliższe zainteresowanie się kandydatami, wszyscy bez względu na poglądy polityczne powinniśmy apelować.
Dobrych wyborów przy urnach.
Stanisław Wójciak