Planowany na dwa lata remont organów ropczyckiej Fary przeciągnął się i trwał cztery lata. Ale już w niedzielę (20.X. br.) można było zobaczyć w pełnej krasie odnowioną szafę organową. Sprawa jest istotna, bowiem na wskutek fatalnych decyzji z lat piędziesiątych i sześćdziesiątych (XX w.) ta szacowna świątynia pozbawiona została neo-gotyckiego wystroju. Poprzedni proboszcz dr Stanisława Mazur rozpoczął żmudny proces przywracania elementów wyposażenia tego kościoła. Do najbardziej znaczących należało wykonanie ołtarza MB Nieustającej Pomocy, na podstawie zachowanych rysunków pierwotnego ołtarza. Drugim poważnym krokiem była decyzja odnowienia i uruchomienia zabytkowych organów, znanego organmistrza Śliwińskiego z Lwowa. Organy pochodzą z roku 1891, dlatego wymagały ogromnych prac, co tłumaczy wydłużony czas remontu. Kolejnym zamierzonym działaniem ks. St. Mazura, było wykonanie nowego ołtarza MB Różańcowej (po prawej stronie prezbiterium. W jego koncepcji miał on nawiązywać do pierwotnego głównego ołtarza, który w XVII w. znajdował się "na środku kościoła". Miał formę konfesji, czyli cztery kolumny podtrzymywały górną część, tak jak to widzimy w katedrze na Wawelu, czy w Rzymie (konfesja św. Piotra). To wszystko wymaga ogromnych środków finansowych, ale miejmy nadzieję, że będzie możliwe dalsze prowadzenie procesu przywracania świetności ropczyckiej Fary.
opr. SW