Delikatna tegoroczna zima powoli dobiega końca. Marzec rozpoczął się chłodno, ale przecież wszyscy wiemy, że w marcu jak w garncu. Wojna na Ukrainie zamarła w wiosennych roztopach, a w polityce krajowej obserwujemy trwającą rozgrzewkę przed jesiennymi wyborami do Sejmu. Na powiatowym podwórku lokalna gazetka "ustami właściciela" po swojemu komentuje rzeczywistość polityczną. Bardzo się denerwuje, że "rząd- PiS" uruchomił programy osłonowe, w zakresie opłat za prąd, przed skutkami wojny i inflacji. Co prawda nie stwierdził, że tak bardzo go to zdenerwowało, że on rezygnuje z tych pieniędzy. On nie życzy sobie, żeby go informować "na papierze", że taki program, z którego on korzysta działa. Jemu wystarcza przecież informacja D. Tuska, (z przed lat), że niema takich guzików z napisem "Inflacja", więc nie można oczekiwać działań rządu w tym zakresie. Domyślam się, że inne programy "tarcz rządowych" także zakłócają jego spokojny sen. Można współczuć, ale przecież nikt nie obiecywał że będzie lekko. Na dziś wiele wskazuję, że rządy PiS będą kontynuowane, a "lewackie szaleństwo" w kraju i Europie weszło w fazę schyłkową. I tego sobie możemy nawzajem życzyć.
Pozdrawiam.