Sympozjum odbyło się 8 marca (br) i zorganizowane zostało w ramach projektu „Jedzenie ma znaczenie”.
W tym dniu Agrotechnik odwiedzili uczniowie klas ósmych (110 uczniów) z następujących szkół: Szkoła Podstawowa nr 2 im. Wł. Węglowskiego z Sędziszowa Młp., Szkoła Podstawowa nr 5 im. M. Konopnickiej z Sędziszowa Młp., Szkoła Podstawowa im. prof. Karola Olszewskiego z Broniszowa, Zespół Szkół z Wolicy Piaskowej, Szkoła Podstawowa z Krzywej. Dla zaproszonych uczniów odbyły się warsztaty florystyczne oraz geodezyjne, a w pracowni chemicznej pokazy i doświadczenia laboratoryjne. Ważnym punktem Sympozjum był wykład pana Jakuba Tobiasza, z Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie, asystenta w Katedrze Chorób Cywilizacyjnych i Medycyny Regeneracyjnej. Wykładowca przedstawił znaczenie witamin C i D w codziennej diecie. Drugi z zaproszonych gości, pani Małgorzata Knych, specjalistka do spraw żywienia przybliżyła uczniom zasady racjonalnego odżywiania z uwzględnieniem pierwszego posiłku, jakim jest śniadanie. Przeprowadziła również wśród chętnych uczniów pomiar tkanki tłuszczowej i zawartości wody w organizmie. W Sympozjum brali także udział uczniowie Agro- Technika. Na zakończenie imprezy przygotowano wspaniały poczęstunek, (klasy III TŻG, III ŻP i ITŻ). Obsługę kelnerską tym razem zapewniły uczennice klasy II TŻ.
(mat. spropczyce opr.SW)
Ostatnio w redakcji złożył wizytę pan Józef, który wiele lat spędził w USA i zastanawiał się jak to się dzieje, że Sędziszów rozwiją się szybciej niż Ropczyce. Oczywiście powodów jest pewnie wiele, ale spróbujmy wypunktować te najważniejsze. Zapewne istotne było poprowadzenie obwodnicy przez środek miasta, zamiast przez Czekaj, gdzie są zakłady pracy. Gorsze było to, że przez to tak ważna rzecz jak zjazd z autostrady, w tej sytuacji zamiast w Ostrowie zlokalizowano w Borku. A to już potem owocowało, tym co się nazywa "pułapką powolnego rozwoju", a co w Ropczycach obrazują pustki ma mowo wybudowanym bazarze. Że jak już coś się buduje w Ropczycach, to bez sensu, można zobaczyć na przykładzie nowego dworca autobusowego. Dworce są zawsze wizytówką miasta, a w Ropczycach przeniesiono go w głąb zamkniętej ulicy Zielonej. To chyba po to żeby wszyscy nawet ci przejezdni mogli zobaczyć, że budując tą fatalną obwodnicę "zasypano" ważną ulicę, utrudniając dostęp do centrum mieszkańcom tej części miasta. Zostały tu wymienione sprawy, o których zadecydował Burmistrz, ale ich konsekwencje ponoszą oczywiście mieszkańcy. Wyboru władz dokonują mieszkańcy?. Czy rzeczywiście potrafią w pełni ocenić dotychczasowe działania tej władzy i czy wszystko to odbywa się zgodnie z prawem i zasadami uczciwości, to już zupełnie inna sprawa.
P.S. W latach międzywojennych długoletnie rządy w Ropczycach Burmistrza B. Bursztyna zakończyły się katastrofą, jaką było przeniesienie w roku 1937 siedziby powiatu do Dębicy. Obecnie trwają także wieloletnie rządy Burmistrza B.B. (Bolesława Bujaka)???
Pozdrawiam. SW
Tydzień po eliminacjach powiatowych w czwartek (24.03. br.) odbyła się eliminacje Wojewódzkiego Turnieju Poezji i Prozy- VII Edycji. Od trzech lat Turniej organizowany jest przez Powiatowe Centrum Edukacji Kulturalnej w Ropczycach, w ramach projektu koordynowanego przez Elżbietę Orzech, która prowadziła tą uroczystość. W tym roku wzięło w nim udział 110 uczestników z 5 powiatów: dębickiego, mieleckiego, ropczycko-sędziszowskiego, rzeszowskiego i strzyżowskiego. Współorganizatorami turnieju są Katolickie Stowarzyszenie Wychowawców oraz "Solidarność" Regionu Rzeszowskiego. Na ogłoszeniu wyników eliminacji, zostały zaprezentowane wyróżnione wystąpienia. Dyplomy i upominki nagrodzonym wręczały: wicestarosta dr Bernadetta Frysztak, wiceprzewodnicząca zarządu regionu "Solidarności" Bogumiła Stec- Świderska, dyrektor PCEK Agnieszka Ochał oraz pracownik IPN, radny Sejmiku dr Jacek Magdoń. Uroczystość uświetniła obecność "świadka historii" Franciszka Batorego, brata zamordowanego wraz z Łukaszem Cieplińskim Józefa Batorego z Kolbuszowej, członka IV Zarządu Głównego WiN. Naszą relację VIDEO z ogłoszenia wyników zamieścimy wkrótce.
SW
Przez ostatnie dwa lata niewątpliwie żyliśmy w cieniu Covidu. Ta epidemia niewątpliwie zaskoczyła nas przekonanych, że w obecnych czasach współczesna medycyna zapewnia nam pełną ochronę. Rzeczywistość okazałą się trudna do zrozumienia i społecznej akceptacji. Ze zdumieniem można było obserwować rosnący w siłę społeczny "ruch anty-covidowy". Aż przyszedł dzień 24 lutego i okazało się że ok. 90 procent kont "anty-covidowych" teraz wspierać będzie działania Putina. Czy na pewno wszystkich to bardzo zdziwiło?. Dobrze jest przypominać że właśnie współczesna Rosja od lat inwestuje swoje ogromne zasoby finansowe w sferę "internetową", w ten sposób realizując swoje ambicje imperialne.
Zapewne frustrujące dla Putina może być efektywność tych inwestycji w Polsce. Otóż społeczeństwo polskie w absolutnie zadziwiająco wspiera braci Ukraińców, którzy dzisiaj ponownie doświadczają "zbrodni wielkiego sąsiada Rosjan". To tylko można porównać do roku 1980, kiedy rodziła się "Solidarność". Taka sama powszechna gotowość wzajemnego się wspierania, tylko że teraz "ofiar wojny". Jakże piękna jest ofiarność wolontariuszy, którzy dostrzegając tak bliskie zagrożenie, po prostu wiedzą, że nie można sobie dziś pozwolić na "nic robienie". Jest naprawdę tu dużo analogii do lat 1980/81, myśmy także wtedy odczuwali to wsparcie Europy i świata dla "idei Solidarności" i to było takie ważne. Bez cenna jest każda forma pomocy, dla tych którzy nie dali się zastraszyć "dzikiemu niedźwiedziowi". Ukraina podjęła walkę na śmierć i życie, to oni nie uciekli z dróg kolumn pancernych Putina, które miały przywrócić sowieckie wpływy w Europie. To co stanowiło marzenie Józefa Piłsudskiego, żeby właśnie Polska wraz z Ukrainą mogła razem budować swoje niepodległości, bo tylko razem mogą przeciwstawiać się zapędom imperialnym Rosjan. Do tego trzeba zapomnieć o tym co nas dzieliło, także mając świadomość że wiele z tego było właśnie inspirowane przez wspólnego wroga. On mimo chwilowych niepowodzeń długo jeszcze nie zrezygnuje ze swoich planów. Tam już pracuje się nad nowymi strategiami, także dla fabryk trolli i całego internetowego instrumentarium. Obyśmy potrafili być na nie odporni, żeby zachowała się na długo ta narodzona w pierwszych dniach wojny solidarność miedzy naszymi narodami. Bo to może stanowić istotne elementy fundamentu pod gmach przyszłości, który będzie budowany po tej wojnie. Ważny jest udział każdego z nas na tym froncie sprzeciwu, często mieć może wymiar symboliczny, jak ta kartka na dystrybutorze w Ropczycach: "Nie obsługujemy pojazdów z rejestracją rosyjską".
Stanisław Wójciak
W okresie międzywojennym w całym kraju ogromnie uroczyście fetowano „Józefa”, jako dzień imienin Marszałka Józefa Piłsudskiego. Obchody miały często charakter państwowy, a do głównych ich organizatorów należał Związek Nauczycielstwa Polskiego (ZNP), którego Marszałek był honorowym członkiem. To taka ironia losu, gdy zauważymy obecne koligacje polityczne ZNP. Czy w tej celebrze nie było przesady i czy rzeczywiście tej osobie należały się aż takie formy szacunku, już za życia a i potem po śmierci?. Taka myśl stała się nagle aktualna w sytuacji wojny na Ukrainie. Widzimy jak ważna jest rola przywódcy narodu, prezydenta Włodimira Zełemskiego w budowaniu woli walki o Niepodległość kraju. Jakim prawdziwym darem losu jest to, gdy osoba „przywódcy ” dorasta do wielkości problemów z jakim zmaga się dany Naród.
Niewielu, poza płatnymi kłamcami kwestionuje to, że takim darem dla Polaków w latach I wojny światowej był Józef Piłsudski. On to w tamtejszych zawiłościach sytuacji politycznej starcia trzech mocarstw rozbiorowych, potrafił konsekwentnie wzmacniać pozycję Polski, co zaowocowało jej przywrócenie na mapy Europy. Jego wielkość potwierdził rok 1920, kiedy pod Warszawą pojawia się Armia Czerwona. Trzeba pamiętać że w ówczesnej Polsce niemałą siłę posiadały „siły rewolucyjne”, kwestionujące taką formę Niepodległości (kapitalistycznej Polski?), opowiadający się za przynależnością Polski do ZSRR.